#16

Niestety nie mam zbyt dobrych wieści. Miałam okres napadów, tzn. na zmianę raz jadłam dużo, raz mało. Waga w pewnym momencie znów pokazała 58 kg, ale w końcu wzięłam się za siebie i jest 57. Na ćwiczenia niestety nie mam za bardzo czasu, wiecie, nauka i te sprawy. Dziś jadę na 18-stkę kuzyna. Nienawidzę takich imprez. Zwykle puszczają disco polo (Nie żebym krytykowała, po prostu nie przepadam za tym), zmuszają cię do tańca, stare ciotki się zachwycają, jak to się już wyrosło, pytają, czy się kogoś ma itp... po prostu nie lubię takich uroczystości. Ale hej, nie jestem przecież jedyna. Ale najgorzej będzie z jedzeniem. Jak narazie zjadłam ok. 500 kcal. Mama na pewno będzie wciskać mi jakieś jedzenie. No cóż, postaram się zjeść jak najmniej. 

Ostatnio nie działo się nic ciekawego. Wczoraj dostałam dwójkę plus z geografii. Mama o tym się dowiedziała, zaczęła się na mnie drzeć, że mi zabierze laptop, że internet odłączy, zaczęła mnie wyzywać... dramat. Nic nie można załatwić na spokojnie z nią. Potem poszłam do lasu, płakałam sobie i rysowałam sobie nożyczkami po drzewach. Po półgodzinie wróciłam niechętnie do domu.

W zeszłą sobotę oglądałam ,,To". Świetny film, polecam. Wzruszyłam się. Mam nadzieję, że będzie część druga. 

Dawno nie grałam w Wiedźmina. Ostatni raz to były jakieś dwa tygodnie temu, gdy podjęłam się próby zabicia Kejrana. Odcięłam mu ostatnią mackę i nie wiedziałam co dalej zrobić. Więc dałam sobie spokój. Nie wiem kiedy znowu spróbuję, ale jakoś mi się nie chce. 

Ale przez szkołę nie mam czasu na coś jeszcze. Na granie w Tekkena. #typowynolife. Tęsknię za mym Senpaiem T_T Ale cóż poradzić, jestem w ostatniej klasie gimnazjum, będę pisać egzamin, więc mamy więcej nauki. Czuję, że i tak nie zdam. Jak nie zdam, to chyba się zabiję. Bo u rodziców będę miała przejebane. Więc wolę uniknąć konfrontacji z nimi.

Facetka od polskiego zapisała mnie wbrew mojej woli na jakiś konkurs kuratoryjny. Bo moja wychowawczyni, która odeszła, bardzo chciała, bym wzięła udział. Ja nie chcę brać udziału w tym, ale ona mi nie dała dojść do słowa. Ehh, no cóż, może jak osiągnę dobry wynik (w co szczerze wierzę, bo z polskiego idzie mi nieźle) to dostanę fajne nagrody i będę miała większe szanse do dostania się do jakiegoś technikum.

Jest tu ktoś kto grał w panfu? Szkoda, że już je zamknęli. Ktoś chciał je wznowić, powstało panfu.me, ale dali sobie spokój, a teraz znowu chcą je robić. Jest panfu.pw i gram na nim, jestem BLOOM187 (Jak na starym panfu... płakać mi się chce jak pomyślę o tych fajnych rzeczach co mnie tam spotykały...) i polecam żeby zagrać i się tam ze mną spotkać (nie ma to jak reklamować samą siebie xD). Gram na serwerze Polskim, ale to chyba wiadomo.

No, to na razie na tyle. Trzymajcie się chudo :*

~Vicy

Komentarze

  1. Napady to zło... sama jestem po dwóch dniach napadów i mam mini załamanie przez to, ale nie można całe życie stać w miejscu.
    Grałam kiedyś w panfu... szkoda, że zniknęło. :c
    Trzymaj się!
    https://lisie-pieklo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#26 wjelki pofrut

#23 Już nie wytrzymuję.

#21 Idzie coraz lepiej